Tulipany to jedne z
najbardziej popularnych roślin ozdobnych na świecie. Pierwsze wzmianki o ich
uprawie pochodzą z Persji i Imperium Osmańskiego. Do Europy trafiły pod koniec
XVIw. Najbardziej pokochali je Holendrzy, którzy na XVII w. dosłownie oszaleli na ich punkcie.
Cebule tulipanów osiągały wtedy w Holandii astronomiczne ceny. Stały się
atrybutem najbogatszych. Tulipanowa moda arystokracji z czasem rozprzestrzeniła się również wśród
bogatego mieszczaństwa. Kroniki podają,
że w szczytowym momencie cena najbardziej pożądanych odmian zrównała się z wartością kamienic w Amsterdamie.
Zbigniew Herbert w eseju ‘Tulipanów gorzki zapach’ zastanawiał się jak to się stało, że „mania tulipanowa osiągnęła tak zatrważające rozmiary, wstrząsnęła podstawami solidnej gospodarki narodowej i wciągnęła w gigantyczny hazard przedstawicieli wszystkich warstw społecznych.” Oczywiście taka sytuacja musiała ulec załamaniu i szybujące w dół ceny tulipanów, zrujnowały wielu ich wielbicieli. Mimo to Holendrzy nadal kochają tulipany. Dziś najczęściej kojarzone z tulipanami miejsce, to właśnie holenderski Keukenhof, gdzie co roku rozkwita kilka milionów cebul.
W mnogości tulipanowych kolorów i kształtów, każdy znajdzie coś dla siebie. Stosuje się je zarówno na rabatach, jak i na kwiat cięty. Każdej wiosny królują w kwiaciarniach, przydomowych ogródkach, parkach i coraz częściej w zieleni miejskiej. Można je również uprawiać w donicach. Cebule sadzimy jesienią i teoretycznie wykopujemy z końcem wiosny, gdy naziemna część zaschnie. Po przekwitnięciu należy usunąć pąk, by roślina nie wysilała się zawiązywaniem nasion. Lato cebule powinny spędzić w chłodnym suchym miejscu. Nie każdemu starcza na to czasu i wytrwałości. Tulipan pozostawiony w gruncie drobnieje, wytwarza cebulki przybyszowe i z czasem przestaje kwitnąć. Ale zależy to także od odmiany. Mam w ogrodzie tulipany, które są w ziemi już kilka (6-7 lat) i nadal kwitną. Niestety pamiętam też odmiany, które kwitły rok, lub dwa i rozdrobniły się zupełnie. Czasem w opuszczonych ogrodach widać tradycyjne żółte i czerwone odmiany, które kwitną mimo braku pielęgnacji. Z Tulipany najlepiej wyglądają w grupie, po kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt sztuk. Im więcej tym efekt bardziej imponujący. Moją ulubioną odmianą, choć niestety nie trwałą, jest pełna odmiana ‘Orange Princess’.